Lista zero waste „do zrobienia i pamiętania”

Bycie wiernym idei zero waste wymaga ciągłej samokontroli i pamiętania o mnóstwie rzeczy.

Podjęcia wielu aktywnych działań, na które nie zawsze ma się czas i energię.

Poza tym, codziennie pojawia się multum nieprzewidzianych sytuacji, na które człowiek nie jest przygotowany. Co mi osobiście sprawia największą trudność? O czym muszę sobie wciąż przypominać? Co jeszcze planuję zrobić w kwestii odśmiecenia mojego życia?

Oto (trochę chaotyczna) moja lista „do zrobienia” i „do pamiętania”:

  1. Uszyć lniane serwetki.
  2. Uszyć szmaciane woreczki i torby na zakupy oraz na drugie śniadania.
  3. Uszyć tetrowe szmatki – wyciorki do uszu.
  4. Zrobić własny proszek do prania i kostki do zmywarki.
  5. Zrobić pastę do zębów.
  6. Znaleźć „kompostowalne” szczoteczki do zębów (wielkich nadziei sobie nie robię)
  7. Znaleźć punkt skupu plastików.
  8. Znaleźć punkt skupu tektury (w skupie makulatury nie przyjmują!).
  9. Znaleźć punkt skupu szkła.
  10. Odwiedzić pierwszy w Warszawie sklep bezśmieciowy.
  11. Znaleźć i kupić naprawdę duże blaszane puszki do zakupów mięsno-rybnych.
  12. Znaleźć mleko i jego przetwory w szklanych butelkach (te z mlekomatu jednak dzieciom nie smakuje, a owsianka z mlekiem od czasu do czasu to nie grzech, nie?)
  13. Nauczyć się robić mleko owsiane.
  14. Nauczyć się robić twarożek z mleka z mlekomatu.
  15. Zrobić zakładki do książek z pudełek po chusteczkach higienicznych.
  16. Częściej korzystać z biblioteki.
  17. Nie jeść w barach, które korzystają z jednorazowej zastawy.
  18. Mieć w torebce zestaw serwetkowo-chusteczkowy na wypadek jedzenia na mieście.
  19. Mieć w torebce przynajmniej dwie szmaciane siatki na zakupy.
  20. Mieć w samochodzie „zestaw zakupowy”, czyli ZZ, o którym pisałam w jednym z pierwszych artykułów.
  21. Mieć w samochodzie szklaną butelkę na wodę (do napełnienia gdziekolwiek, z kranu).
  22. Zakupy planować, zamiast kupować w biegu i przy okazji.
  23. Nauczyć się robić większe zapasy np. oleju w butelkach (zawsze się kończy w najmniej spodziewanym momencie).
  24. Zrobić zapasy przypraw – kupić na wagę.
  25. Na zakupach – miec refleks i nie dać się obdarować torebkami foliowymi.
  26. Przy wychodzeniu z domu, przypominać dzieciom o zabraniu wody do picia.
  27. Zrobić pojemnik do segregowania odpadów przeznaczonych na złom (na papier i plastik już zrobiłam)
  28. Powiedzieć sąsiadom z klatki schodowej, że mogą wrzucać papier i plastiki do moich pojemników stojących na w kąciku przy windzie (a co!).
  29. Nauczyć rodzinę segregowania śmieci i korzystania z moich wynalazków w dziedzinie higieny (pasta do zębów, mydło i ocet zamiast szamponu…).

Na pewno nie wyczerpałam tematu, więc jeśli mi się coś przypomni, będę dopisywała. 

Autor: Kornelia Orwat

To ja. Kornelia zwana Werką, żona męża, mama dwóch nastolatków i jednej córeczki. Od 2011 roku tkwię w szaleństwie zwanym edukacją domową. Lubię robić na drutach i szydełkować, ale jeszcze bardziej – pisać. Uczę się korekty tekstu i bycia minimalistką. Czasami śpiewam w chórze.

7 komentarzy

  1. Witaj Magdo! Cieszę się że Ci się tutaj podoba 🙂 Odśmiecanie to też element ED, prawda? Ciężko to łączyć, bo dzieci z natury są "śmiecące". Napiszę o tym. W sumie o prawdziwe Zero Waste w ogóle ciężko w naszej rzeczywistości, ale próbować warto. Dziękuję za odzew i propozycję tematu do poruszenia w kolejnym artykule. Pozdrawiawiam przedświątecznie!

  2. Cześć Kornelio,
    trafiłam do Ciebie z bajdocji (na oba blogi) i wsiąknęłam na dobre. Przeczytałam wszystko co napisałaś i zostaję u Ciebie na dobre :)Znam ideę zero waste już do jakiegoś czasu i zachwyciłam się tym pomysłem, ale z realizacją jest gorzej. Wciąż jestem na etapie przygotowania zestawu siatek wielorazowych (na razie noszę w torebce foliowe, ale przynajmniej wciąż te same i nie kupuję każdorazowo nowych).
    Czekam na kolejne Twoje wpisy – są bardzo motywujące do działania!
    pozdrawiam serdecznie 🙂
    magda(c)
    P.S. Napisz więcej, jak sobie radzisz z odśmiecaniem z dziećmi i w edukacji domowej. Ja też mam trójkę w ed i każdego dnia staję przed dylematami typu: czy pozwolić dzieciom kleić bez opamiętania taśmą izolacyjną? Więcej z tego pożytku czy szkody?

  3. Marto! Odpisałam Ci z mejla, ale jakoś się tu nie pojawiła ta odpowiedź. W każdym razie dziękuję za cenne informacje. Do wiewiórki już się zarejestowałam, podobno mają wysłać worki na surowce, zobaczę jak o działa. Co do szkła to bardzo szkoda że tak mało produktów w szkle można kupić, zwłaszcza mlecznych. Ale to na pewno kwestia kosztów transportu a potem pozyskiwania opakowań zwrotnych. Czyżby plastik był tańszy/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *