Refleksje poświąteczne na temat eksperymentu zero waste

A jednak kupiłam choinkę. Polały się łzy rzęsiste jak grochy krokodyla, za przeproszeniem, to i co miałam zrobić? Dzieciom choinki nie dać na Święta? Kupiłam śliczną jodłę, zieloniutką i niekłującą. Ale też i niepachnącą. Świerki wspaniale pachną, choć kłują. W życiu to tak zawsze. Jak przystojny – to głupi, jak mądry – to leniwy, jak… Czytaj dalej Refleksje poświąteczne na temat eksperymentu zero waste

Przetwarzaj, używaj ponownie – surowce wtórne to jest to

Tak jak napisałam tydzień temu, ogarnia mnie jesienne rozleniwienie. Jednak przy trójce wiecznie głodnych dzieci i ich edukacji domowej nie mam kiedy leniuchować. Chcąc nie chcąc, ruszam się i działam. Wczoraj na przykład ruszyłam się i zabrałam do samochodu pudło z makulaturą, zbieraną od dłuższego czasu. Okazało się, że jest tego około czterech kilogramów – zarobiłam… Czytaj dalej Przetwarzaj, używaj ponownie – surowce wtórne to jest to

Przetwarzaj, przerabiaj – szycie

Ostatnio udało mi się wreszcie zabrać do szycia i zrealizować jedną z zasad zero waste. Niech żyją przeróbki! Uszyłam „serwetki” stołowe. Serwetki w cudzysłowie, bo uszyłam je z pieluszek tetrowych, które nam zostały po trzech niemowlakach. Są to szmatki, które dla naszej gromadki będą służyć jako serwetki codzienne. Na lepsze okazje mam serwetki lniane, ale… Czytaj dalej Przetwarzaj, przerabiaj – szycie