Minimalizm i higiena zębów w stylu less waste

Od tematów żywieniowych przechodzę do tematu higieny zębów. Brzmi jak wstęp do pogadanki szkolnej? Nie szkodzi. A przy okazji, nadrabiając zaległości w zadaniach, pogadam o tym, co mi na sercu leży najbardziej, i co jest naprawdę PODSTAWĄ wszelkich działań zmierzających do bycia less waste, czyli o minimalizmie. Na początek kilka zdań tytułem wyjaśnienia: W poprzedniej… Czytaj dalej Minimalizm i higiena zębów w stylu less waste

Zrób sobie pastę i kup drewniane szczoteczki do zębów, czyli zadanie #44

Szczoteczkę do zębów należy zmieniać co dwa miesiące, a pasta do zębów powinna zawierać w swoim składzie fluor i inne cuda, które wybielają, zapobiegają, masują i prostują zęby.  Taaaaa… No dobrze, policzmy. Jedna szczoteczka na dwa miesiące… niech będzie, że na trzy. To mamy cztery, dajmy na to trzy (bo nie wszyscy używają szczoteczek w… Czytaj dalej Zrób sobie pastę i kup drewniane szczoteczki do zębów, czyli zadanie #44

Olej kokosowy jako uniwersalny zamiennik zero waste czyli zadanie #13

Długo wahałam się, czy umieścić olej kokosowy na liście produktów „zero waste”, a do tego dać mu główną rolę do odegrania w jednym z zadań Wyzwania Rok Bez Marnotrawstwa. Bo z jednej strony – olej kokosowy jest miły w użyciu, uniwersalny i zdrowy. W dodatku dostępny w słoikach, a więc nie generuje śmieci na poziomie… Czytaj dalej Olej kokosowy jako uniwersalny zamiennik zero waste czyli zadanie #13

Trochę mi się odechciewa, ale robię postępy!

Pięć miesięcy temu zamieściłam w Odśmiecowni „Listę zero waste”, czyli podsumowanie pracy i przemyśleń związanych z wdrażaniem idei zero waste w naszym gospodarstwie domowym. No dobrze, użeram się z tym odśmiecaniem dopiero niecały rok. Jednak trochę mi się odechciewa tej zabawy. Rodzina ma już dość („To gdzie mam wyrzucić tę skórkę od banana?!”) i to… Czytaj dalej Trochę mi się odechciewa, ale robię postępy!

Zerośmieciowa pasta do zębów

Zrobiłam w końcu zerośmieciową pastę do zębów! Do miseczki nałożyłam trzy łyżki oleju kokosowego, wsypałam łyżkę sody oczyszczonej i łyżkę ksylitolu (może być też stewia). Wymieszałam wszystko i już, pasta do zębów gotowa. W smaku wyszło toto dość obrzydliwe, muszę przyznać, bo słoność sody w połączeniu ze słodkością ksylitolu… no, wiecie. Na pewno spróbuję tę… Czytaj dalej Zerośmieciowa pasta do zębów